Blue Angels , czyli zespół pokazowy Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych jest bez wątpienia jednym z najbardziej znanych na świecie zespołów akrobacyjnych. Nie bez znaczenia jest fakt, że podstawowymi samolotami Blue Angels od wielu lat pozostają maszyny F/A-18 Hornet, bardzo efektownie prezentujące się w czasie przelotów w skomplikowanych układach.
Oprócz nich jest jednak jeszcze jeden ważny członek zespołu. To słynny ”Fat Albert”, czyli Lockheed KC-130T Hercules, który na co dzień wspiera zadania zespołu, między innymi pełniąc rolę transportu dla personelu oraz przewożąc niezbędne części zamienne. Ma on również swój własny pokaz, który zwykle poprzedza główne show, którego główną częścią do listopada 2009 roku było JATO (Jet-Assisted Take-Off), czyli start wspomagany zewnętrznie mocowanymi rakietami na paliwo stałe. Mimo, że ze względów eksploatacyjnych ta część pokazu została usunięta z “wiązanki”, to dynamiczne manewry znanego z raczej bardziej dostojnych manewrów Herculesa budzą zawsze olbrzymi zachwyt publiki.
Co ciekawe, Fat Albert wrócił niedawno do latania po ponad rocznej przerwie spowodowanej wypadkiem innego C-130T należącego do Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Od tamtego czasu wiele starszych wariantów Herculesów pozostających w służbie Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych pozostawało uziemionych. Mówiło się nawet o zastąpieniu słynnego Berta nowszym Herculesem, którym miał być C-130J pochodzący z nadwyżek Royal Air Force. Ostatecznie tak się jednak nie stało.
Pierwszym pokazem po rocznej pauzie był Pensacola Beach Air Show. Pensacola jest bazą macierzystą Blue Angels, trudno było zatem wybrać lepsze miejsce do ponownego debiutu. W obecnym sezonie, oprócz zadań logistycznych, Fat Albert będzie wykonywał okrojony pokaz ze względu na brak odpowiedniej liczby godzin wylatanych przez pilotów, ale już w przyszłym roku powróci w pełnej formie.
Zapraszamy do galerii zdjęć tego wyjątkowego samolotu.
JO, MK