Czas na drugi przystanek naszej podróży po Ukrainie. Dzięki uprzejmości Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy redakcja RD33.net miała na początku czerwca możliwość odwiedzić dwie bazy Ukraińskich Sił Powietrznych.
Po Ozerne przyszedł czas na Starokonstatynów. Miasto to znajduje się około 50 kilometrów od Chmielnickiego w centralnej części Ukrainy. Baza jest domem dla 7. Brygady Lotnictwa Taktycznego, która dysponuje głównie samolotami Suchoj Su-24.
Su-24 jest bombowcem frontowym oblatanym w 1967 roku. Ostatnie sztuki tego samolotu zeszły z linii produkcyjnej w 1993 roku. Obecnie głównym użytkownikiem Su-24 są Rosyjskie Siły Powietrzne. Ukraina posiada według źródeł internetowych około 12 sztuk w stanie lotnym. Pojedyncze egzemplarze są w wariancie rozpoznawczym Su-24MR. Starokonstatynów jest jedyną ukraińską bazą wyposażoną w Su-24.
Dzięki uprzejmości dowódcy 7. Brygady Lotnictwa Taktycznego pułkownika Ewgenija Bułacyka wystawiono specjalnie dla nas swiezo wyremontowany egzemplarz Su-24. Niestety podobnie jak w przypadku wizyty w bazie w Ozerne, loty w bazie w Starokonstantynowie zostały odwołane.
Tak jak w innych bazach, na stanie 7. Brygady Lotnictwa Taktycznego znajduje się również para wyremontowanych samolotów Aero L-39 Albatros. Oba samoloty są po głębokiej modernizacji i służą do szkolenia młodych pilotów oraz podtrzymywania nawyków pilotażowych. Jest to praktyka, którą stosuje się w wielu jednostkach lotnictwa myśliwskiego i szturmowego. Aero L-39 Albatros to samolot szkolny produkcji czechosłowackiej oblatany w 1968 roku.
Na stanie bazy znajduje się więcej Albatrosów. Wśród nich również egzemplarz o numerze bocznym ”106”. Warto zwrócić uwagę na jego malowanie. Ukraińskie żółto-niebieskie barwy świadczą o tym, że był to jeden z samolotów przygotowywanych dla zespołu pokazowego Ukrainian Falcons, niegdyś operującego samolotami Mig-29. W 2011 roku podjęto probe jego reaktywacji. Niestety planów tych nie udało się zrealizować.
Oprócz kilkunastu wcześniej wspomnianych samolotów zdatnych do lotu, na terenie lotniska stoi ok. 30-40 sztuk Su-24 i MiG-29, których wygląd świadczy, że długo nie były widziane na niebie. Co ciekawe, w miarę potrzeb operacyjnych pojedyncze egzemplarze są remontowane i przywracane do stanu lotnego. Proces ten zdecydowanie przyspieszył po wybuchu konfliktu krymskiego.
Wśród wszystkich tych „wraków” znajduje się jeden Su-24, widoczny na poniższym zdjęciu, który ma dosyć interesującą historię. 2 lipca 2014 roku został trafiony rakietą. Dwuosobowa załoga, w której skład wchodził wcześniej wspomniany pułkownik Ewgenij Bułacyk (ówcześnie w stopniu majora) oraz jego nawigator wykonywała lot rozpoznawczy nad okupowanym przez Federację Rosyjską i separatystów Słowiańskiem. Celem lotu było rozpoznanie potrzebne do późniejszego odbicia miasta. Podczas misji w kierunku samolotu zostały wystrzelone cztery rakiety. Trzy pierwsze załoga zdołała zmylić manewrami oraz pułapkami termicznymi. Czwarta eksplodowała tuż przy lewym silniku Su-24. Po szybkim stwierdzeniu, że maszyną dalej można sterować załoga podjęła próbę sprowadzenia maszyny na lotnisko. Po przeleceniu około 300 kilometrów major Bułacyk rozpoczął podchodzenie do lądowania. Nawigator poinformował, że ilość paliwa samolocie pozwala jedynie na jedną próbę. Podczas końcowego podejścia w lewym silniku wybuchł pożar. Nie przeszkodziło to jednak majorowi Bułacykowi bezpiecznie przyziemić i wyhamować samolot. Tuż po zatrzymaniu się maszyny została ona ugaszona przez straż pożarną. Za swój heroizm załoga została odznaczona przez Prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę. Samolot po naprawie został przywrócony do służby. Obecnie jednak jest odstawiony i stoi wśród samolotów wycofanych ze służby.
Podczas naszej wizyty na lotnisku przebywał również Antonow An-26 Ukraińskich Sił Powietrznych. Samolot przyleciał do Starokonstantynowa z bazy w Winnicy z 456. Brygady Lotnictwa Transportowego. Widoczny na zdjęciach An-26 jest specjalną wersją samolotu przystosowaną do oblotu lotniczych urządzeń naziemnych. Taką też misję pełnił podczas swojego operowania ze Starokonstantynowa. Dzięki uprzejmości dowódcy jednostki oraz dowódcy załogi An-26 mieliśmy okazję wykonać około 45 minutowy lot. Wykonaliśmy około 6-7 podejść do lądowania z niskimi przelotami nad pasem i ciasnymi zakrętami na odejściu. Lot na pewno zostanie każdemu z nas w pamięci i zrekompensował nam w jakimś stopniu brak lotów w obu bazach.
W Starokonstantynowie spotkaliśmy się z niezwykle miłym przyjęciem. Bardzo dziękujemy dowództwu za tak miłe przyjęcie!
MS, JO